Tym razem zacznę od tego, że okazało się, że czytelników mojego bloga jest trochę więcej niż się spodziewałam ;).
Dzisiejszy wpis dedykuję Marcie Muszyńskiej, Agnieszce Górskiej i dwom Martynom (bo lubią) ze względu na temat.
Dzisiejszy wpis dedykuję Marcie Muszyńskiej, Agnieszce Górskiej i dwom Martynom (bo lubią) ze względu na temat.
Wczoraj po raz pierwszy usłyszałam piosenkę Cisza z nowej płyty Kamila Bednarka i... słuchałam jej cały wieczór. Jest mniej hałaśliwa niż znane skądinąd Raz, dwa w górę ręce. Styl bardziej balladowy, ale z pobrzmiewającym, charakterystycznym już dla Bednarka kołysaniem.
Na krążku znalazła się także piosenka Marka Grechuty - Dni, których nie znamy, którą Bednarek miał okazję zaśpiewać na festiwalu w Opolu. Całej płyty nie miałam okazji słuchać (jak koleżanki będą tak dobre, że wyślą - posłucham).
Jeśli natomiast płyta jest w takim stylu to mam wrażenie, że Kamil dojrzewa, chociaż jest jeszcze pełen młodzieńczej naiwności. Ale za to z wiarą w to, że nadzieja karmi, a nie tuczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz