
Rodzina przy stole, udająca, że się lubi, kocha wręcz, a w głębi serca nie ma w nich nawet wzajemnego szacunku. Zawsze mam odruch wymiotny, jak widzę ten obrazek. I wciąż nie przestaję się dziwić, jak dużo jest w nas chamstwa i prostactwa.
I często zastanawiam się, z czego to wynika, i myślę, że z kompleksów. Bo ludzie dowartościowani, nie pałają taką nienawiścią do drugiego człowieka – nawet odmiennego wyznania, modelu życia, orientacji, koloru skóry czy pochodzenia.
Myślę, że współczesny człowiek zgubił w pogoni za pieniędzmi coś najważniejszego – szczerość w relacjach z bliskimi, i z drugim człowiekiem w ogóle. Tylko bardzo proszę nie mylić szczerości z chamstwem i bezczelnością. To nie jest przyzwolenie na obrażanie ludzi, którzy wybrali inny model życia niż tradycyjny atomowy (2+2).
Umiemy żyć obok zła, nauczmy się wreszcie żyć obok siebie… Tego Wam życzę i sobie!
Fot. Horodecki.net
Gosia, a ja Ci zaśpiewam świątecznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=E8gmARGvPlI
Dzięki Renata! :) Happy New Year!
OdpowiedzUsuń