niedziela, 28 lipca 2013

Ciekawe, co myśli o tym królowa...

"Ciekawe, co myśli o tym królowa" to propozycja dla maluchów wydawnictwa Dwie Siostry autorstwa Pawła Mildnera.

To dość zaskakująca książka. Już sama zapowiedź mówi wiele: Zwariowana książeczka dla miłośników absurdu. To jakby rysunek i podpis. (Ten kto kiedykolwiek w gazecie podpisywał zdjęcia, wie, o czym mówię). Kolejne, krótkie, pojedyncze zdania. Tym, co je spina, są rymy: Na początek widowisko: bocian jest motocyklistą.

Kolejne zdanie nie ma nic wspólnego z poprzednim. Każde z nich to krótka opowieść (a właściwie zapowiedź) przedstawiająca bohatera w określonej sytuacji: bociana, wronę, pianistę, Sebastiana, Elwirę. Bohaterami są różne postacie, zarówno ludzkie, jak i zwierzęce. A resztę należy sobie wyobrazić...

Sebastian szalenie tęskni za zimą.
Elwira jest bardzo silną dziewczyną.


Czytaj całość!, fot. Wydawnictwo Dwie Siostry

środa, 24 lipca 2013

Spotkajmy się w Kinie za Rogiem

"Czy pamiętasz małe kino? Na ekranie Rudolf Valentino, a w zacisznej sali Ty i ja". Te słowa znów są aktualne. A to za sprawą projektu „Kino za Rogiem”, który zakłada stworzenie sieci kin społecznościowych w całej Polsce.

Ideą projektu są tanie bilety, małe grupy i miła atmosfera seansu. Atmosferę tę będzie oddawać miejsce, w którym kino powstanie, a mogą to być kawiarnie, biblioteki, a nawet strażackie remizy.

Projekt jest dedykowany małym miejscowościom, które nie mają własnego kina i przez to ich dostęp do kinematografii jest utrudniony. Pomysłodawcą inicjatywy jest Grzegorz Molewski, twórca m.in. kanału Kino Polska. - Projekt ten pozwala stworzyć własne kino u siebie – mówi Anna Brzezińska – ekspertka Fundacji Obserwatorium.

A właściwie będzie to sieć małych kin społecznościowych, która nie chce i nie będzie konkurencją dla dużych sieci kinowych, a jedynie szansą dla osób niemających kina w zasięgu ręki.

Jak stworzyć własne kino? Nic prostszego! Trzeba mieć salę dla minimum 20 osób, w której można stworzyć warunki kinowe. Będąc użytkownikiem sieci „Kino za Rogiem”, jesteśmy posiadaczami dostępu do serwera HD. Serwer można kupić lub wypożyczyć. Jakie filmy wybierzemy poprzez stronę internetową www.kinozarogiem.pl, zależy tylko od nas. W zasobach sieci są już zarówno nowości, filmowa klasyka, jak i popularne w ostatnim czasie, szczególnie wśród młodzieży, filmy o sportach ekstremalnych.

Ważnym elementem sieci kina społecznościowego jest wspólna biblioteka filmów, z której mogą korzystać wszystkie kina w Polsce. Raz umieszczony w niej film, pozostaje tam na zawsze. Pierwsze tego typu kino powstało w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu w sklepie z kanapkami.

Kino za Rogiem gra dopóki "ostatni rząd znajduje się nie dalej od ekranu niż o sześć jego wysokości" (Grzegorz Molewski ) i "choć został jeden widz". Do szczęścia nie potrzeba nic więcej!

Małgorzata Szewczyk

poniedziałek, 8 lipca 2013

Kura Adela w roli nauczyciela!

Edukacyjna rola Kury Adeli nie skończyła się wraz z wydaniem tomu "Kura Adela. Jak kura zgubiła pióra".

Wydawnictwo Debit postanowiło przedłużyć jej żywot i powierzyć kolejne zadania. Tym razem Kura Adela zaprasza do nauki. Ukazały się bowiem dwa zeszyty okołoedukacyjne – "Szlaczki i znaczki" oraz "Piszę i liczę" – przez które prowadzi dzieci wspomniana Adela.


Oba zeszyty to kilkunastokartkowe publikacje, o wygodnym dla dzieci, dużym formacie. W obu z nich w dalszym ciągu dominują litery P, B, D w wersji wielkiej i małej.

Zadaniem postawionym przed Kurą Adelą jest tym razem przygotowanie dzieci do nauki pisania, czytania i liczenia – czyli nauki w szkole. Czy też utrwaleniu tych umiejętności.

Zeszyt „Szlaczki i znaczki” zawiera kilkanaście ćwiczeń wspomagających rodziców w przygotowaniu dzieci do szkoły. Dziecko poprzez zabawę, poznaje kształty liter i uczy się prowadzić rękę (ćwiczy grafomotorykę). Ale nie tylko. Zeszyt zawiera dużo więcej zadań.

Są wśród nich także ćwiczenia na spostrzegawczość, koncentrację czy te sprawdzające i utrwalające liczenie (bo zakładam, że dziecko w wieku lat 6 potrafi już liczyć do minimum 20), aby na koniec pozwolić dziecku samodzielnie napisać trzy litery, które obok Kury Adeli są najczęściej pojawiającym się elementem zeszytów. Oczywiście są to: P, B i D.

Zeszyt „Piszę i liczę” też zawiera ćwiczenia, ale tutaj jest już trochę trudniej, ponieważ jesteśmy rok starsi. Ten zeszyt w mojej ocenie ma utrwalać i uzupełniać naukę szkolną, ale w nieco zabawowej formie. Aby nie zamęczyć naszego siedmiolatka, musi sprawiać mu to przyjemność.

Tu nasze dziecko pisze już litery i cyfry, liczy w zakresie dziecięciu, wychwytuje nazwy z rozsypanek, układa wyrazy z porozrzucanych liter, a nawet rozwiązuje prostą krzyżówkę. Jednak wciąż nie zapomina o zabawie.

Uczyć dzieci trzeba i należy to robić, aby ułatwić im start w szkole, zminimalizować związany z tym stres, czy chociażby nie paść ofiarą dowcipu z myślą przewodnią "pokoloruj drwala". Kłopot, czy trudność związana z edukowaniem polega na tym, żeby potrafić umiejętnie wyważyć naukę oraz walory edukacyjne publikacji i elementy zabawy. Pamiętajmy, że cały czas mówimy o 6 i 7-latku. Wydawnictwo Debit z pewnością umiejętność tę opanowało do perfekcji.

Małgorzata Szewczyk, fot. Wydawnictwo Debit