poniedziałek, 31 października 2016

Gdy góra lodowa topnieje…

Każdy człowiek ma swoją górę lodową. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. 



Ja skupię się na tym drugim. Z życiem zawodowym jest bowiem tak, że dla wielu jest ono pewnego rodzaju górą (masywem), która zapewnia im stabilizację. Jednak dzieje się tak wyłącznie do momentu, gdy góra zaczyna pękać, czyli do czasu, gdy otaczająca nas rzeczywistość zaczyna się gwałtownie zmieniać.

Wydawnictwo Helion opublikowało niedawno książkę pt. „Gdy góra lodowa topnieje. Wprowadzanie zmian w każdych okolicznościach” autorstwa Johna Kottera. Zmiany w życiu są nieuchronne. Można udawać, że ich nie ma. Ale i tak nadejdzie moment, gdy nie da się już tego robić. Gdy trzeba pogodzić się z faktem, że nadszedł czas zmian. Czy będą to zmiany na lepsze? Zaryzykuję stwierdzenie, że sporo zależy od nas samych i od naszego do nich nastawienia.

Trudne zmian początki
Książka to w zasadzie krótkie opowiadanie, które swoją formułą przypomina trochę dziecięcą bajkę, jednak jest skierowane do dorosłych, pracujących w dużych firmach osób, a traktuje właśnie o zmianach. Proces zmian nie jest nigdy łatwy, nie jest też krótkotrwały. Wydawnictwo postanowiło podjąć ten trudny temat, przenosząc go na bajkowy grunt i pisząc o nim bardzo przystępnym językiem. Na uwagę zasługują też bohaterowie – grupa pingwinów – którzy od zawsze mieszkają na swojej górze lodowej, mając świadomość, że zawsze już będą tu mieszkać. Jednak jak wiemy – i tu pewnie znów się narażę – najbardziej w życiu pewną rzeczą jest śmierć, a więc i w życiu pingwinów zbliża się czas zmiany.

Oswoić – znaczy zrozumieć
Gdy pewnego dnia jeden z głównych bohaterów dostrzega pierwsze symptomy tego, co nieuchronne, że oto góra zaczyna topnieć – cała reszta grupy nie dopuszcza go do głosu. (Brzmi znajomo – nieprawdaż?). Szybko okazuje się, że pewnych spraw nie da się zignorować, ani uniknąć. Jak więc ocalić górę lodową? Jak sobie poradzić w zmieniających się warunkach? W książce opisanych jest osiem kroków na drodze realizacji zmian, które mają za zadanie pomóc się odnaleźć w zmieniającym się środowisku, jak również pomóc te zmiany zrozumieć. Dla mnie jednak istotne jest to, aby próbować je zrozumieć, bo są one zawsze skutkiem czegoś, następstwem innych wydarzeń. I co najważniejsze, a często zapominane – dotyczą absolutnie wszystkich pingwinów z góry lodowej.

Czy postawiony dla książki cel zostaje osiągnięty? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam otwartą, ponieważ z pewnością każdy z nas odbierze tę książkę inaczej. Podobnie, jak każdy inaczej odbiera zachodzące zmiany.

Zachęcam do lektury. Jeśli zaś chodzi o moją opinię, by podsumować „zmiany” i te zachodzące w spółce i te, o których mowa w książce, posłużę się cytatem laureatki Nagrody Nobla w dziedzinie literatury – „Każdy przecież początek, to tylko ciąg dalszy. A księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie….”.