Właściwie nie wiem jak to się stało, że ostatnio czytam głównie książki rosyjskich autorów. Annę Kareninę Tołstoja pożyczyłam od koleżanki. Czechowa zaś wygrzebałam podczas ostatniego pobytu na wsi w rodzinnej biblioteczce, a wraz z nim wiele innych książek wydanych w tej serii.
Ale po kolei. "Baby" Czechowa to wydanie Książka i Wiedza z 1981 roku, czyli z czasów gdy ja miałam zaledwie rok. A jednak pewna literatura się nie starzeje, a właściwie starzeje się ładnie. Język już niedzisiejszy i rzeczywistość jakby inna, a wciąż jeszcze opisy budzą w człowieku poczucie piękna, a poruszane tematy są aktualne do dzisiaj i... smutne.
"Baby" to zbiór siedmiu opowiadań Czechowa, a w każdym z nich po mistrzowsku namalowany obraz kobiety. Każdy z tych portretów jest inny, bo i każda postać nie jest jednaka.
Bohaterkami Bab są: łaskawa księżna pani, trzpiotka, kobieta wyzwolona, żona urzędnika państwowego, chórzystka oraz proste, wiejskie kobiety, które z pokorą przyjmują swój los.
Antoni Czechow jest dla mnie malarzem rzeczywistości, ponieważ czytając jego opowiadania, zawsze czuję się tak, jak gdybym znajdowała się w ich centrum. Idealnie też autor sprawdza się w krótkiej formie - opowiadania.
Antoni Czechow jest dla mnie malarzem rzeczywistości, ponieważ czytając jego opowiadania, zawsze czuję się tak, jak gdybym znajdowała się w ich centrum. Idealnie też autor sprawdza się w krótkiej formie - opowiadania.
Próżną księżną, która uwielbia pomagać innym na pokaz. Trzpiotkę - Olgę Iwanowną romansującą z malarzem niemalże pod nosem męża. Agafię - kobietę chłopskiego pochodzenia, zdradzającą męża z jednym z dawnych kochanków (pod wpływem chwili). Poleńkę, która ulega wdziękom młodego studenta. Chórzystkę, która jest naiwna i Annę będącą mężowi Anną na szyi - rozpuszczoną i zmanierowaną kobietę, której w głowie tylko zabawa.
Jednak to zabieg moim zdaniem zamierzony przez autora. Opowiadania te powstały w czasach, gdy kobiety były sprowadzane do roli posługaczek i traktowane jak przedmioty, co Czechow idealnie obnaża, chociaż nie mówi tego wprost, bo de facto pokazuje on sylwetki kobiet złych, zdemoralizowanych, rozpustnych, ale to tylko pozory...
Weźmy tylko dwie z tych postaci, których czyny są niegodne, a właściwie godne potępienia. Olga zdradzająca męża - jest postacią bez wyrzutów moralnych, ale jej kochanek - gdy tylko mu się znudziła, odrzuca ją jak przedmiot. Agafia - podobnie dopuszcza się zdrady, jednak czy zrobiłaby to, gdyby kochanek jej nie uwiódł?
Pytania te pozostawiam otwarte, nie narzucam Wam swojego zdania, a odpowiedzi znajdziecie sami w Babach, jeśli tylko zapragniecie je poznać.
Pytania te pozostawiam otwarte, nie narzucam Wam swojego zdania, a odpowiedzi znajdziecie sami w Babach, jeśli tylko zapragniecie je poznać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz